Nareszcie nadszedł oczekiwany moment, po cotygodniowych pomiarach cukru stwierdziłem, że już czas na WINOBRANIE. Trafiliśmy na idealną pogodę około 10 stopni, lekkie zachmurzenie, ale ważne, że nie pada. Ekipa zwarta i gotowa:
Ściągamy siatkę:
I wszystko gotowe do zbierania:
Ekipa zabiera się do pracy:
I już po chwili pełne wiadra:
Selekcja gron przy zbiorze:
I wszystko ląduje do pojemników fermentacyjnych:
Oczywiście ja z największymi okazami z winnicy:
Grono Dornfelder 1,2 kg przy pierwszym owocowaniu, 2 letni krzew!
Ściągamy siatkę:
I wszystko gotowe do zbierania:
Ekipa zabiera się do pracy:
I już po chwili pełne wiadra:
Selekcja gron przy zbiorze:
I wszystko ląduje do pojemników fermentacyjnych:
Oczywiście ja z największymi okazami z winnicy:
Grono Dornfelder 1,2 kg przy pierwszym owocowaniu, 2 letni krzew!
No pięknie! :) Rozumiem, że dziewczęta ugniatały gołymi stopami? :)
OdpowiedzUsuńOjj ugniatały, ale niestety nie dały się uwiecznić na fotce. Krzyczały że zimno to niestety nie Hiszpania ;)
OdpowiedzUsuń