Przyszła jesień czas zatem zabezpieczyć winnice na zimę. Oczywiście plany były bardziej ambitne ale z powodu braku czasu trzeba było się skoncentrować na najważniejszych rzeczach:
- zabieramy się za grabienie liści
- widać już ładne formy na kolejny rok. Ciecie będę robił jednak wczesną wiosną jak tylko odpuszczą mrozy
- 2-go roczniaki będą musiały sobie poradzić, okopane zostały tylko miejsca szczepienia
- z tegorocznego badania gleby wyszło że ziemia jest nadal zbyt kwaśna, w tym roku zamiast dolomitu zastosowałem wapno kredowe, pozostałe parametry (NPK) odpowiednie
- z powodu braku czasu nie udało się posadzić wszystkich młodych sadzonek na miejsca docelowe wiec szkółka została zakopcowana
- zabieramy się za grabienie liści
- w tym roku jeszcze w planie zrobienie rusztowania na nowej działce, dołki już wykopane
- ostatnia najprzyjemniejsza rzecz którą można robić zimą to przelewanie i próbowanie tegorocznego winka. Niezbędne pomiary, ewentualne korekty, degustacje i opinie znajomych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz